Nie kisilam ogorkow jakies kilkanascie lat- czyli odkad nie mieszkam w kraju,bo niby skad mam wziasc ogorki ?- we Wloszech probowalam posiac ale niewiele to dalo- nie ten klimat ,za goraco!
Moja znajoma z Lamenzii zamowila w ukrainsko- rumunskim sklepie polskie ogorki,podpielam sie i ogoreczki chociaz nie tanie - ale prosto z kraju znalazly sie w mojej kuchni- szybko podzielilam co na mizerie- co do zakiszenia ale.........nie ma chrzanu,nie ma gorczycy za to jest koperek!!!! ( z tego samego sklepu ma sie rozumiec )- duze galezie ,odcielam z nich lodygi a listeczki posiekalam i zamrozilam.
No to teraz - proba ogniowa!- wyjda czy nie!
Wyszly !!!- ale po kolei!
Ogorki malosolne
. 3 kg ogorkow krotkich
. 6 zabki czosnku
. 10 ziaren ziela angielskiego
. kilka ziaren czarnego pieprzu
. po kilka lodyg kopru do sloika
. po 2 listki laurowe
. 2 sloiki wyparzone
Solanka
. 1.5 l wody
. 2 lyzeczki soli
Wykonanie
- ogorki namaczamy w zimnej wodzie kilka godz.
- na dno sloika wrzucamy ziarna i czosnek oraz liscie laurowe
- ukladamy ogorki w sloiku na stojaco
- pomiedzy ogorki wciskamy lodygi kopru
- gotujemy solanke i wrzaca zalewamy ogorki nastepnie sloik szczelnie zamykamy
- sloik ustawiamy w kuchni na ok. 30 godz.
- po tym czasie przenosimy sloiki do lodowki i po kilka godz. lekko schlodzone mozemy palaszowac
- ogorki wyszly twarde i bardzo pachnace.......rodzinnym domem
Smacznego!