Penne z baklazanem
Baklazan niepodzienie kroluje w kuchni wloskiej,jest jej" krolem"--i zasluguje na tron!
Mozna zrobic z niego wlasciwie wszystko-jak podany makaron "schabowy"lub nadziewany.
Wkrotce zamieszcze opisy tych i innych potraw z baklazanem w roli glownej.
Zapraszam do "zabawy"z baklazanem.
Przepis dla 4 osob
Produkty:
.makaron penne.................500gr
.sos pomidorowy................(patrz lasagna)
.baklazan..........................2szt.
.sol,pieprz,olej do smarzenia.
Wykonanie
.Baklazany kroimy na plasterki i od razu smarzymy na zloty kolor.
.Gotujemy makaron penne "al dente" w osolonej wodzie,odcedzamy i ponownie wrzucamy do garnka.
.Makaron laczymy z sosem pomidorowym,smarzonym baklazanem,solimy i pieprzymy--gotowe!
.Podajemy posypujac obficie parmezanem.
Uwaga!
W moim "obcowaniu"z baklazanem "obeszlam"jedna ogolnie przyjeta zasade tj:baklazan kroimy,solimy potem moczymy
w osolonej wodzie przez ok.1godz.-nastepnie suszymy papierowym recznikiem,-i tak obrobiony smarzymy.
Teoria brzmi,ze podczas takiej obrobki baklazan traci "goryczke",ale ja jej nigdy nie wyczulam smarzac od razu po pokrojeniu.
Jeszcze jedno przemawia za moim sposobem-wilgotne krazki baklazana na goracym oleju zachowuja sie jak"sztuczne ognie"trzaskajac olejem gdzie sie da.
Teraz jak smarzyc?--wybor nalezy do kazdego z nas.
Smacznego!
.