Przyznam,ze taka pianka,natychmiast poprawia humor,zwlaszcza kiedy pada deszcz ,zamykamy oczy i jestesmy tylko "ona " i my.
Narobilo sie romantycznie, ale co tu mowic,pianka rozplywa sie w ustach ,jest lekka jak puszek ,a ciasteczka amaretto ,jedynie delikatnie podkreslaja jej charakter i smak.
Zapraszam!
Pianka jogurtowa na ciasteczkach amaretti
Skladniki
.200 ml jogurtu naturalnego
.200 gr sera ricotta
.200 ml smietanki kremowki
.125 gr cukru pudru
.100 gr ciasteczek "amaretti "
.6 szt zelatyny w listkach
.1/3 szklanki goracej wody
.1 lyzka likieru "amaro" ( lub aromat do ciast )
Ponadto
.1/2 czekolady
.1 lyzka masla
.posiekane orzechy
Wykonanie
Zelatyne namaczamy w zimnej wodzie,kiedy zmieknie przekladamy ja do szklaneczki z goraca woda i mieszamy do jej rozpuszczenia.
Forme keksowke wykladamy folia spozywcza i na jej dnie ukladamy dwa rzedy ciasteczek.
Do miski przekladamy ser i jogurt dodajemy "amaro" i za pomoca rozgi kuchennej mieszamy skladniki.
Smietane ubijamy na sztywno nastepnie powoli dodajemy cukier puder.
Do ubitej smietany dodajemy mase jogurtowo-serowa, dodajemy rozpuszczona zelatyne i mieszamy wszystko na najnizszych obrotach miksera .
Przekladamy mase do keksowki,rownamy powierzchnie i na niej ukladamy kolejna warstwie ciasteczek -lekko dociskamy i odstawiamy do lodowki na ok.2 godz.
Gotowa pianke odwracamy na podluzny polmisek,zdejmujemy z niej folie ,potem mozemy ozdobic ja jeszcze rozpuszczona w kapieli wodnej czekolada i wiorkami orzechow.
Bardzo latwy, prosty przepis na ciasto wyjatkowe i pyszne.
Smacznego!
Uwaga!
Do ciasta dodalam ser ricotta,ale mozemy oczywiscie pominac ser i wykorzystac jedynie jogurt.
aniadack 9:47, 4 maja 2014
Czy to jest dobre?
OdpowiedzJola 14:22, 4 maja 2014
Droga aniadack!,"to",jak nazwalas nazywa sie "pianka" ,a czy jest dobra?-jest naprawde pyszna delikatna,rozplywajaca sie w ustach.
Wystarczy wyprobowac przepis i czekam na opinie.
Serdecznie pozdrawiam!
gin 16:43, 4 maja 2014
Mmm, kusisz tymi pysznościami :)
OdpowiedzJola 16:58, 4 maja 2014
Kuszenie to nasza specjalnosc!-czyz nie?
Cieplutko pozdrawiam!
Monika 13:29, 30 maja 2014
Dzień dobry! Jestem absolutną fanką Pani bloga i bardzo często wykorzystuję wspaniałe przepisy :) Mam pytanie w związku z niemożnością zdobycia żelatyny w listkach: jaki jest przelicznik? 1 listek 2 g to pół łyżeczki? Podobno są też 3 gramowe, więc zupełnie się pogubiłam... :(
OdpowiedzJola 19:14, 30 maja 2014
Witam Moniko!,zaczne od tego ze jest mi bardzo milo goscic Cie na moim blogu.
Teraz ,co do zelatyny-ja stosuje:
-1 listek na 100 gr masy do zageszczenia
Warto zobaczyc na opakowaniu zelatyny granulowanej na jaka ilosc masy jest przeznaczona ( bo przeciez opakowania sa roznej wielkosci ).
Mysle ze taki przelicznik jest najbardziej wlasciwy niz "lyzeczkowy".
Inaczej mowiac jesli mamy przepis na 900 gr masy ( np.serowej ) do zageszczenia,ja uzyje 9 listkow zelatyny,Twoje opakowanie zelatyny ma zagescic 1/2 l.masy ,przelicz ile gr.musisz dolozyc.
Pozdrawiam Cie serdecznie,a jesli masz watpliwosci,napisz!
Monika 11:24, 2 czerwca 2014
Dzień dobry! Pani Jolu, w opinii moich gości deser był...incredibilmente delizioso :) Ostatecznie użyłam żelatyny w proszku i dodałam jeszcze jedną warstwę twardszej, czekoladowej kuwertury stanowiącej spód pod ciasteczkami. Znając Pani przepisy nawet niespecjalnie mnie te zachwyty zdziwiły :) Czekam na kolejne cuda.
PS. Sama często odwiedzam mniej znane zagranicznym turystom szlaki we Włoszech i widzę, że Calabria koniecznie wymaga odwiedzenia. Pozdrawiam!
Jola 19:47, 8 czerwca 2014
Cieszy mnie to niezmiernie!-bylo tydzien przerwy,ale juz wracam do "pracy" i zapraszam na kolejne,pychotki.
Zapraszam rowniez na Calabrie-jest pieknie -zapewniam!
Pozdrawiam serdecznie!