Ciasteczka ktore czesto nazywamy po angielsku "digestive",a tak naprawde maja swoj bardzo prosty polski odpowiednik "trawienne ".
W Wielkiej Brytanii sa szalenie popularne,mozna je kupic w kazdym napotkanym sklepie juz za kilkadziesiat pensow,ale sa tez wersje "markowe",te juz kosztuja znacznie wiecej-zalezy od producenta i jakosci uzytych produktow .
Najlepsze sa zawsze te,zrobione wlasnorecznie -bo znamy skladniki i ich pochodzenie.
Dzisiaj podaje przepis na wyjatkowo pyszne "przeczyszczajace " ciasteczka z dodatkiem rodzynek!-a ze ich nie widac?-za chwilke wszystko wyjasnie!
Zapraszam!
Ciasteczka " trawienne"
Skladniki
.300 gr maki semolata ( lub pelnoziarnista )
.180 gr zmieszanych dodatkow w dowolnej proporcji
-otreby jeczmienne
-platki owsiane
-platki sniadaniowe z maki pelnoziarnistej
.3/4 szklanki suchych rodzynkow
.1/2 szklanki oleju kukurydzianego
.1 szklanka cukru pudru
.2 lyzki miodu
.1 jajko i 1 zoltko
.2 lyzeczki proszku do pieczenia
.szczypta soli
Wykonanie
Wszystkie suche dodatki -otreby,platki sniadaniowe i platki owsiane ,cukier puder oraz rodzynki ( oprocz maki i proszku do pieczenia )przekladamy do miski i mieszamy ze soba.
Teraz przekladamy kolejne porcje zmieszanych produktow do blendera i dokladnie miksujemy na proszek-gotowe przekladamy do innej miski,dodajemy przesiana make z proszkiej i mieszamy wszystko razem za pomoca galazki.
Posrodku robimy maly dolek i wlewamy olej ,jajko i zoltko,miod,szczypte soli i mieszamy skladniki.
Przekladmy mase na deske i zagniatamy ciasto,na poczatku bardzo sie kruszy i nie chce sie polaczyc-ale tak ma byc,przy odrobinie cierpliwosci,masa pieknie sie polaczy i mamy gladkie lsniace ciasto.
Walkujemy je teraz ,ale nie podsypujemy maka,jedynie odrobine,na sama deske i dalej wykrawamy koleczka za pomoca szklanki,potem ukladamy ciasteczka na blaszce wylozonej papierem do pieczenia .
Przed wstawieniem do piekarnika robiny w nich malenkie naciecia.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st C przez 15 min.
Smacze i zdrowe!