Lubie experymenty w kuchni i z wielka luboscia oddaje sie roznym podszeptom na zasadzie - a zobaczymy co z tego wyjdzie- nie zawsze sie to udaje, ale tym razem buraczek sprawdzil sie w 100 % i taki "serniczek na zimno" udal sie znakomicie.
Pamietam zawsze o tym,aby dodatki zawsze byly z korzyscia nie tylko dla podniebienia ale i naszego zdrowia,no bo jesli ,jest w ciescie jogurt i burak - to wszystko gra!
Zapraszam!
Jogurtowiec na zimno z burakiem
Spod
.200gr ciasteczek amaretti lub innych
.80 gr masla
Masa jogurtowa
.400 ml jogurtu naturalnego
.200 ml smietany kremowki
.100 gr cukru pudru
.1 sredni ugotowany burak
.sok z polowy cytryny
.7 listkow zelatyny
.5 lyzek goracego mleka
Polewa
.200 gr galaretki w czekoladzie ( dowolne )
.1 listek zelatyny
Wykonanie
Ciasteczka miksujemy na drobny mak,dodajemy rozpuszczone maslo.
Wykladamy to na tortownice o sred.20 cm wczesniej wysmarowana maslem,potem wstawiamy do lodowki.
Zelatyne namaczamy w zimnej wodzie,potem rozpuszczamy w goracym mleku.
Ugotowany buraczek kroimy w kostke i miksujemy na papke.
Smietane ubijamy na sztywno z cukrem pudrem,dodajemy jogurt ,potem papke z buraczka sok z cytryny ,a na koniec rozpuszczona w mleku zelatyne- wszystko miksujemy b.dokladnie.
Mase przekladamy do tortownicy i chlodzimy najlepiej cala noc.
Zeby wyjac ciasto z tortownicy,wystarczy sciereczke nasaczyc goraca woda postawic na niej tortownice z ciastem i przykladac ja do scianek formy.
Galaretki w czekoladzie przekladamy do naczynia w podgrzewamy ok.30 sek. w mikrofali.
Kiedy sie rozpusci,dodajemy namoczony w wodzie listek zelatyny i mieszamy do jej rozpuszczenia.
Wyjete ciasto polewamy nasza polewa i ponownie wstawiamy do lodowki na kilka godz.
Ciasto jest wyjatkowo smaczne i co wazne - zdrowe!
Smacznego!