Nazwa nico przekorna,prosze nie brac tego tak doslownie,jednak ten pasztet jest tak smaczny i zdrowy ,ze zasluguje na miano- " niedzielny ".
Przepis jest dziecinnie prosty,ale nie bylabym soba,gdybym nie dodala np. marchewkowej " pierzynki",ktora dodatkowo wzbogaca wyglad i smak.
Jako ze pasztet zawiera znaczne ilosci marchewki,moze byc podany jako samodzielne danie,lub jedynie z ziemniakami .
Zapraszam!
Pasztet "niedzielny" z marchewka
Skladniki
.500 gr miesa mielonego mieszanego
.1 duza cebula
.4 duze marchewki
.2 zabki czosnku
.4 kromki chleba tostowego
.1 jajko
.2 lyzki bulki tartej + 2 lyzki na "pierzynke"
.3 lyzki parmezana +1 lyzka na "pierzynke "
.sol i pieprz
.olej z oliwek
Wykonanie
Forme keksowke wykladamy papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzewamy do 180st.C.
Chleb tostowy namaczamy w mleku i dobrze odciskamy.
Marchew oczyszczamy kroimy na male czastki ,cebule i czosnek takze,potem wkladamy bo blendera i miksujemy wszystko niemal na proszek ( mozemy tez wykorzystac tarke do warzyw-drobne oczka )
Mieso mielone przekladamy do miski,dodajemy jajko,3/4 ilosci miksu marchewkowego,do tego dodajemy odcisniety chleb,bulke tarta ,parmezan i przyprawy.
Wszystkie skladniki dobrze ze soba mieszamy az masa stanie sie gladka i bardzo plastyczna.
Gotowa mase przekladamy do formy,gladzimy powierzchnie lekko maczajac lyzke w wodzie.
Pozostala marchewke laczymy z permezanem , odrobina oliwy z oliwek i przyprawiamy do smaku.
Przekladamy ja na wierzch pasztetu i lekko dociskamy,posypujemy powierzchnie bulka tarta -" pierzynka"
Blaszka wedruje do pieca na ok.45 min. ( buleczka na powierzchni moze sie nieco spiec,wiec dobrze jest wczesniej lekko okryc gore papierem do pieczenia).
Pasztet po wyjeciu musi troche "odpoczac",wiec odstawiamy go na 1 godz. -schlodzony lepiej sie kroi,ale podajemy oczywiscie na goraco!
Goraco polecam!