Powiem nieskromnie,ze taki efekt przypieczenia w piekarniku domowym pizzy,czy calzone uzyskac bardzo trudno.
Piece profesjonalne uzyskuja temp.do 500stC przez co zamowiona pizza jest pieknie przypieczona i rumiana,nasze piekarniki pieka roznie,a temp.to co najwyzej 240 stC ,ale sie udalo i calzone wyszlo jak sie patrzy.
Calzone mozemy wypelniac dokladnie wszystkim co mamy w lodowce,ja jednak trzymam sie wloskiego przepisu,ktory mowi :sos pomidorowy, szynka i mozzarella.
Zapraszam na calzone giganta.
Calzone z pieca
.550 gr maki pszennej
.30 gr drozdzy swiezych
.1 i 1/2 szklanki cieplej wody
.1 lyzeczka soli
.1 lyzeczka cukru
.2 lyzki oleju roslinnego
.sos pomidorowy
.szynka gotowana w plasterkach
.mozzarella do pizzy
.starty zolty ser
.listki bazylii
.slodka papryka
Wykonanie
Drozdze zalewamy polowa szklanki cieplej wody dodajemy cukier i mieszamy- odstawiamy .
Make przesiewamy do miski,robimy dolek,dodajemy sol-mieszamy wlewamy zaczyn z drozdzy,dodajemy olej i zagniatamy ciasto powoli dodajac ciepla wode,tak aby uzyskac ciasto dosc spojne,gladkie.
Miske z ciastem okrywamy sciereczka i odstawiamy na 1 godz. do wyrastania.
Piekarnik nagrzewamy na max temp.u mnie 240 stC.
Wyrosniete ciasto wykladamy na stol,zagniatamy chwile i dzielimy je na porcje ( u mnie 2 za to duze ).
Porcje ciasta walkujemy na okragly dysk,calosc smarujemy sosem pomidorowym,nakladamy plasterki sera i szynki,na to listeczki bazylii i zamykamy ciasto na ksztalt pieroga,zaciskamy brzegi.
Gotowe calzone przekladamy na blache posypana maka i odstawiamy na 1/2 godz.do wyrastania.
Przed wstawieniem do pieca posypujemy calzone startym zoltym serem i nieco papryka slodka.
Blache wstawiamy do pieca na najnizsza polke i pieczemy przez 20 min.
Calzone wyszlo chrupiace z przypieczonym spodem,dokladnie takie jak lubie-polecam!
Smacznego!