Chociaz "brioche",ma francuskie korzenie,to te korzenie calkiem dobrze sobie radza na wloskiej ziemi.
Buleczki chetnie zajadaja wlosi po polnocy i to wlasnie z lodami ,kiedy latem jest goraco a dlugi nadmorski spacer zmeczy,idzie sie wtedy do cukierni i zajada jeszcze cieple,dopiero co wyjete z pieca bulki z lodem w srodku- ca za pycha!
Brioche nie sa slodkie,dlatego tez ,robiac ciasto mozemy je wykorzystac do innych wypiekow na slono.
Zapraszam!
Pan "brioche" -bulka z lodem
.550 maki pszennej
.25 gr drozdzy swiezych
.50 gr sklarowanego masla
.1 i 1/3 szklanki mleka
.1 jajko + 1 jajko do posmarowania
.1 lyzeczka ( plaska ) soli
.1 lyzeczka ( czubata ) cukru
.dowolne lody
Wykonanie
Zaczyn robimy z 1/3 szklanki cieplego mleka,drozdzy i cukru.
Do miski przesiewamy make ,dodajemy sol i mieszamy,robimy dolek,wbijamy jajko,dodajemy zaczyn,cieple mleko i maslo- wszystko mieszamy najpierw lyzka,potem zagniatamy reka,tak aby powstala gladka kula ciasta.
Miseczke z ciastem przykrywamy folia spozywcza,potem okrywamy sciereczka i odstawiamy na ok.2 godz.
Po tym czasie wyrabiamy ciasto ponownie i ponownie wedruje do miski na ok.1 godz.
Wyrosniete ciasto przekladamy na deske ,wyrabiamy i dzielimy tak,aby powstaly dwie czesci mniejsza i wieksza.
Z wiekszej powstana buleczki ,z mniejszej male kapelusiki.
Gotowe buleczki ustawiamy na blaszce wylozonej papierem do pieczenia,przykrywaamy sciereczka i odstawiamy na 20 min.
Przed pieczeniem pokrywamy je warstwa rozmaconego jajka.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stC przez ok.30 min.
Najlepiej smakuja cieple ( nie gorace ) z lodami w srodku.
Smacznego!