Powiem uczciwie ,ze ptysie w takim wydaniu-to prawdziwy rarytas i dla oka i dla ciala ( czyt.zoladka ),bo co by nie powiedziec ,zrobilo sie czekoladowo,kremowo-i jak tu myslec o diecie?

Przepis jest bardzo prosty,podawalam go juz na swojej stronie ,ale tak sie sklada,ze za kazdym razem kiedy " czaruje " cos z ciasta parzonego,wyglada to zupelnie inaczej,dodam,ze do zrobienia kremu wykorzystalam  budyn dyniowy ( patrz przepis:

Budyn dyniowy

Moje " okazy " ptysiowe z czekoladzie gotowe -mniam!

Zapraszam!

                                                           Ptysie w czekoladzie

Ciasto

.1/2 kostki margaryny

.5 lyzek wody

.1 szklanka maki pszennej

.1 lyzka maki ziemniaczanej

.1/2 lyzeczki proszku do pieczenia

.3 jajka

Krem 

.1 szklanka cukru pudru

.1 szklanka budyniu dyniowego

.200 ml smietany kremowej

.aromat rumowy

.Polewa czekoladowa

.2 czekolady ciemne

.2 lyzki masla

.4 lyzki mleka zimnego

Wykonanie

Margaryne i wode doprowadzamy do wrzenia,mieszamy obie maki z proszkiem do pieczenia dodajemy i mieszamy wszystko na ogniu az utworzy sie kula ciasta.

Zdejmujemy garnek i wbijamy po jednym jajku,za kazdym razem porzadnie laczac mase,potem nastepne.

Przekladamy ciasto do woreczka foliowego ,odcinamy koncowke i wyciskamy male porcje ciasta na blaszke wylozona papierem do pieczenia.

Pieczemy w temp.20 st C przez 20 min-potem studzimy w otwartym piekarniku.

Smietane ubijamy na sztywno,powoli dodajemy cukier puder,aromat i na koniec zimny budyn.

Mase przekladamy do worka cukierniczego z koncowka,bierzemy do reki ptysia ,koncowka przebijamy jego spod i wyciskamy porcje kremu.

Czekolade kruszymy na drobne czesci,dodajemy maslo i mleko nastepnie wolno podgrzewamy na ogniu ( jesli jest za gesta ,spokojnie dodajemy zimnego mleka )

Maczamy kolejno ptysie w czekoladzie  i ukladamy na polmisku,dekorujemy pozostalym kremem i chlodzimy w lodowce.