Kolejne wcielenie serniczka-pieczonego na parze,tym razem gore pokrylam malenka pajeczynka " utkana " z plynnej czekolady.
Pomysl z pajeczynka nie do konca sie sprawdzil ,poniewaz podczas pieczenia slady po uzyciu wykalaczki " rozeszly " sie i utworzyly wglebiania w serniku,jednak kiedy stygl ,wglebienia znacznie sie zmniejszyly - wytlumacze dalej,na czym polegal problem z "pajeczynka".
Sernik zapewniam jest lekki i puszysty,jest z tych jak chmurka -rozplywa sie w ustach!,ponadto jest rowniutki i nie opada.
Zapraszam!
Sernik na parze z pajeczynka
Skladniki
.900 gr sera ricotta
.200 ml smietany kremowki
.1 szklanka cukru
.3 lyzki cukru pudru
.1/3 szklanki oleju
.1 duzy budyn waniliowy
.cukier waniliowy
.5 jajek
Ponadto
.100 gr czekolady
.2 lyzki smietany
Wykonanie
Piekarnik nagrzewamy do180st.C.
Czekolade podgrzewamy wraz ze smietana-studzimy.
Tortownice dokladnie smarujemy maslem i pudrujemy maka ( dno i brzegi ).
Bialka oddzielamy od zoltek i ubijamy na sztywno z dodatkiem szczypty soli,potem dodajemy 3 lyzki cukru pudru,kiedy gotowe wstawiamy miske do lodowki.
Do misy miksera wkladamy ricotte,zoltka,cukier i zaczynamy miksowac,potem dodajemy smietane,olej cukier waniliowy i budyn-( miksujemy tylko do polaczenia podanych skladnikow )
Wyciagamy ubite bialka i dodajemy do masy delikatnie mieszajac lopatka.
Mase serowa wylewamy do tortownicy.
Czekolade przekladamy do foliowego woreczka i nacinamy malenki otwor w w narozniku i wyciskajac robimy najpierw male kolko w srodku masy ,potem nastepne i nastepne.
Do reki bierzemy wykalaczke i zaczynajac od srodka prowadzimy ja na zewnacz,dotykajac brzegu formy
Uwaga!
By nie popelnic mojego bledu,starajmy sie nie zaglebiac wykalaczki ,jedynie delikatnie po powierzchni nakreslac wzorek pajeczynki.
Tortownica wedruje do piekarnika na przeostatnia polke na kratke.
Zagotowana wode wylewamy na piekarnikowa blache i parujaca wstawiamy na ostatnia polke piekarnika.
Pieczemy przez 10 min w 180st.C,potem zmniejszamy temp.do 160st.C i pieczemy tak przez 1 godz ( w miedzyczasie mozemy przykryc gore ,by nie spiekla sie za bardzo.)
Po tym czasie piekarnik ustawiamy na pieczenie tylko dolu przez 15 min.
Wylaczamy piekarnik i przy zamknietych drzwiczkach studzimy przez 20 min,potem lekko drzwiczki uchylamy i tak studzimy.
Sernik pozostaje plaski jak stol,nic a nic nie opada.
Zycze powodzenia w tworzeniu "pajeczynek".
piegusek1976 21:44, 16 lutego 2014
w pierwszym momencie myślałam że to sernik z parowaru:) szkoda że nie widziałaś mojej miny! pięknie wyrósł:) pozdrawiam
Odpowiedzgin 9:28, 17 lutego 2014
O mniam, pyszny musiał być :)
OdpowiedzLalek 11:41, 24 marca 2016
Proszę o odpowiedzieć czy smietanka kremowka idzie do masy serowej cala 200ml a dwie lyzki kwaśnej do czekolady????
OdpowiedzJola 18:56, 30 marca 2016
Dokladnie tak jak jest w przepisie- 2 lyzki smietany dodajemy do czekolady,natomiast 200 ml idzie do sernika
Pozdrawiam!
Mańka 18:32, 20 czerwca 2016
Jestem zdruzgotana!
Sernik najpierw pieknie wyrósł a potem opadł do zera! Piekłam w tortownicy i musiała woda się dostać bo wciągnął mam 1 cm mokrego gluta - niestety tylko do kosza!
Nie wrócę już tu - pierwszy raz taka porażka!
Jola 18:53, 20 czerwca 2016
Na wstepie!,jest mi bardzo przykro ze tak sie stalo,ale widze ze wiesz Manka gdzie jest problem z Twoim sernikiem- to wazne!
Nie wolno nam sie zniechecac i przezywac niepowodzenia,chociaz to co sie stalo do przyjemnych nie nalezy.
Tak na marginesie ,wlasnie po to dodaje zdjecia moich wyrobow,zeby kazdy kto chce skorzystac z mojego przepisu widzial na zdjeciu ze przepis jest dobry,tylko my popelniamy jakies bledy- ale to normalne!!!!- wiele razy i ja wyrzucalam do kosza nieudane wypieki- ale wciaz pieke i sprawia mi to wielka przyjemnosc.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze wytrwalosci!